Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się z powrotem.
Do tych sił inni odwołują się jedynie powściągliwie, stawiając sobie przy tym cel ograniczony, a tym samym — nie przemawiający tak silnie do wyobraźni. Otrzymywane wychowanie nie najlepiej przygotowuje nas do stawiania czoła takim poczynaniom, a poniekąd wręcz sprzyja temu, byśmy przed nimi kapitulowali. Ponadto współczesne techniczne środki przekazu (prasa, radio i film) dostarczają potęŜnych metod oddziaływania na masy. A właśnie masy są niedokształcone, najsłabiej uzbrojone przeciwko naciskom ł podstępom propagandy, w związku z czym łatwo pchnąć je do prostego, rzadko dokonywanego, niemal abstrakcyjnego aktu, jakim jest wrzucenie kartki do puszki. CzyŜ to nie oczywiste, Ŝe chcąc osiągnąć decydujące wyniki, wystarczy skoncentrować wszelkie wysiłki na pokierowaniu gestem, który nie ma widocznych określonych związków z powszednimi troskami, którego oddziaływanie jest pośrednie ł skomplikowane, przy czym — chcąc gestu tego dopełnić z całą świadomością — naleŜałoby dysponować informacjami, kompetencjami, zimną krwią, intuicją, które wręcz trudno sobie Strona 102
Caillois Roger - Zywiol i lad(z txt)
wyobrazić? Całe mnóstwo sugestii obłudnych lub kategorycznych doprowadza do tego, Ŝe ów gest zmienia się w swego rodzaju nieświadomy odruch. W normalnych warunkach moŜna przypuszczać nie bez racji, Ŝe równowaga niedociągnięć i błędów prowadzi do zwycięstwa, jeśli nie zdrowego rozsądku, to przynajmniej inercji; moŜna teŜ przypuścić, Ŝe dyskretne, lecz skuteczne działanie aparatu biurokratycznego i kompetentnej hierarchii dochodzi do głosu, by poprawiać czy kompensować — na tyle, na ile to jest moŜliwe — ułomności systemu. Trudno jednak przewidzieć jakiś skuteczny środek przeciwko cynizmowi i wyrachowaniu pewnego typu strategów, którzy wiedzą
292
l
doskonale, Ŝe krytycyzm i trzeźwość spojrzenia mogą wziąć górę w wypadku jednostki, lecz nie wtedy gdy w grę wchodzi tłum. W porywie zbiorowego uniesienia, które łatwo wywołać najprostszymi środkami, tak hamulce intelektualne, jak moralne tracą prawie całą siłę oddziaływania.
Zbiorowość jest arcyznakomitym przewodnikiem: hasło wielkoduszne czy okrutne znajduje tam podłoŜe tym podatniejsze, im bardziej bezpośrednia i gwałtowna jest proponowana przez nią akcja. Zdrowy rozsądek i rzetelność, jeśli nawet nie ulegną ogólnemu porywowi — skazane są na milczenie i rezygnację. Reszta — to tylko kwestia ostatecznego dopracowania, przy czym zasadnicza rola przypada tu juŜ problemom zarządzania i techniki. A szansę władzy charyzmatycznej są tym większe, im doskonalszy jest aparat przekonywania i przymusu, jakim tyrania ta dysponuje. Im bardziej rygorystycznie działa ów aparat, tym większą rolę odgrywają elementy czysto ekstatyczne. Dyscyplina w rzeczy samej redukuje straty, degradację, rozproszenie energii, sprowadzając to wszystko do mistycznej adoracji wodza i tym samym oddając mu do dyspozycji sumę mocy, o jakiej nie mogłaby nawet marzyć władza funk-cjonalna czy legitymistyczna.
Cała tajemnica zawiera się w prostej formule: przeistoczyć głosowanie w plebiscyt, a rozumową ocenę współzawodniczących programów — w nieprzytomną aklamację, wynoszącą na piedestał boŜyszcze nie uznające Ŝadnych rywali. Nikt nie jest w stanie zmienić warunków, w jakich masy ludowe sprawują obecnie władzę. MoŜna jedynie na pewien ograniczony okres czasu zafałszować te warunki.
I tak właśnie bywa. Polityka taka nie stanowi jednak Ŝadną miarą rozwiązania problemu. Lepiej byłoby podjąć próbę poprawnego ocenienia sytuacji obfitującej w niebezpieczeństwa, wobec których powaga tradycji stanowi je-293
dynie chwilową tamę, prędzej czy później skazaną na zagładę. Tymczasem w grę wchodzą coraz sprawniejsze techniki, mające na celu podbicie mas, które nie droŜą się ze swymi względami. Niełatwo będzie wyszkolić masy, by obdarzały tymi względami, zachowując pełną świadomość tego, co czynią. Długo jeszcze największym powodzeniem cieszyć się będą politycy odwołujący się do najwulgarniejszego schlebiania masom. Tymczasem interesowni egoiści, dysponujący doświadczeniem i przywilejami — choćby stanowili mniejszość — będą brać górę nad tendencjami słusznymi, lecz nie całkiem wyklarowanymi, które łatwiej wyzyskiwać niŜ oświecić.
Wobec braku — bardzo jeszcze hipotetycznych — rezultatów, do jakich powinno by doprowadzić wychowanie obywatelskie, wymagające czasu i subtelnych środków, chyba tylko jakiś nowy cud moŜe ocalić ideę władzy funkcjonalnej, nie dopuszczając do tego, by sprawujące władzę masy nie dały się zwieść na drogi instynktu — z wszelkimi konsekwencjami, jakie to za sobą pociąga. Konsekwencje owe są wręcz nieobliczalne, doświadczenia Trzeciej Rzeszy rzuciły jasne światło na ich charakter. Fakt ten jednak nie dociera do świadomości ludzi najbardziej podatnych na takie wpływy, i to tak dalece, Ŝe nie przychodzi im nawet do głowy, jaki jest prawdziwy charakter sił. którymi chcieliby się posłuŜyć. Władza charyzmatyczna pozostaje dziedziną somnambu-lizmu, hipnozy, oszołomienia, ekstazy. Trzeba przyjąć do wiadomości, Ŝe społeczeństwo współczesne, mimo całego swego racjonalizmu i złoŜoności, nie wyłącza wcale rządów tego typu. Wprost przeciwnie, właśnie ów racjonalizm i złoŜoność Ł róŜnych względów sprzyjają takim zjawiskom, nadając im skalę, nasilenie, charakter mechaniczny i nieodwracalny, konieczny dla podporządkowania współczesnych społeczeństw.
LUDZIE A GRY I ZABAWY
294
Z tomu Les jeux et les hommes
'•*,
DEFINICJA GRY I ZABAWY *
W 1933 roku rektor Uniwersytetu w Lejdzie J. Huizinga obrał za temat uroczystego wykładu „Granice zabawy i powagi w kulturze". Tezy tego wykładu podjął i rozwinął w sugestywnej, nowatorskiej pracy opublikowanej w roku 1938 pt. Homo Strona 103
Caillois Roger - Zywiol i lad(z txt)