Strona startowa Ludzie pragnÄ… czasami siÄ™ rozstawać, żeby móc tÄ™sknić, czekać i cieszyć siÄ™ z powrotem.Rola pokrewieñstwa zdaje siê zreszt¹ znacznie wiêksza przy aktach pomocy typu wybór miêdzy ¿yciem a œmierci¹, ni¿ wybór komu wyrz¹dziæ drobn¹ przys³ugê...sie nie dawno trefiÅ‚o chodzÄ…c w jarmark lubelski miedzy kramy trzej czyÅ›ci pachoÅ‚cy, przÄ…- stÄ…pi sie żebrak do jednej zacnej wdowy, której jeden z onych...Lecz nie otworzyÅ‚ przytomnych oczu i kiedy Å›wit wszedÅ‚ miÄ™dzy nas kÅ‚Ä™bami drobno roziskrzonego Å›niegu od okien, którymi w zadymce górskiej wyÅ‚ caÅ‚y dom,...Aredhela zawróciÅ‚a wiÄ™c i odszukaÅ‚a niebezpiecznÄ… drogÄ™ miÄ™dzy nawiedzanymi przez zÅ‚e siÅ‚y dolinami Ered Gorgoroth i północnÄ… granicÄ… Doriathu, a gdy...Nikogo nie spotkaÅ‚em na schodach, tylko miÄ™dzy szóstym i siódmym piÄ™trem siedziaÅ‚ skulony na stopniach jakiÅ› maleÅ„ki, żaÅ‚osny czÅ‚owieczek, obok niego...wykluczyć sprzecznoÅ›ci miÄ™dzy twierdzeniami nauki i twierdzeniami religii...- Ale dowie siÄ™ pan, co oni wtedy robili, prawda? MiÄ™dzy drugÄ… dwadzieÅ›cia a drugÄ… czterdzieÅ›ci pięć...Poza kontrolÄ… koocowÄ… technolog planuje również kontrolÄ™ miÄ™dzyoperacyjnÄ… po ważniejszych operacjach...Czyżby popeÅ‚niÅ‚a jakiÅ› bÅ‚Ä…d tam na dole podczas ich Uzdrawiania? Merilille negocjowaÅ‚a traktaty i poÅ›redniczyÅ‚a w dysputach miÄ™dzy narodami; w BiaÅ‚ej Wieży... Å»yczÄ™ ci, abyÅ› nauczyÅ‚ siÄ™ rozróżniać miÄ™dzy czystymi energiami bogactwa, prosperity i sukcesu, nawet gdy bÄ™dzie im siÄ™ nadawać caÅ‚kiem inne...
 

Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się z powrotem.

Dokumenty podają istotne szczegóły z pewnym sceptycyzmem, pozostawiając innym naszkicowanie obrazu, jaki widział Blake - albo udawał, że widzi. Teraz, po dokładniejszym zapoznaniu się z pamiętnikiem, w spokoju i bez pośpiechu postarajmy się podsumować ten tajemniczy łańcuch wydarzeń z punktu widzenia ich głównego aktora.
Młody Blake powrócił do Providence zimą z 1934 na 1935 rok i zajął piętro sędziwego domu przy porosłym trawą dziedzińcu opodal College Street - na szczycie ogromnego wzgórza od strony wschodniej, w pobliżu kampusu Brown University i tuż za zbudowaną z marmuru biblioteką Johna Haya. Było to przytulne i fascynujące miejsce, pośród niewielkiej ogrodowej oazy przypominającej wieś, gdzie ogromne, przyjacielskie koty wygrzewały się w słońcu na dachu pobliskiej szopy. Kwadratowy dom w stylu georgiańskim kryty niskim dachem ze świetlikami, klasyczne drzwi wejściowe z amatorską rzeźbą, okna z małymi szybkami i różne ozdoby wczesnodziewiętnastowiecznego rzemiosła. Wewnątrz były sześciodziałowe drzwi, podłoga z szerokich desek, kręte schody w stylu kolonialnym, białe kominki z okresu Arama, a w tylnej części domu kilka pokoi położonych trzy stopnie poniżej normalnego poziomu.
Z gabinetu Blake'a, dużego pokoju od południowego zachodu, z jednej strony widać było frontową część ogrodu, podczas gdy z okien od zachodu - przed jednym z nich stało biurko - rozciągał się widok na wzgórze i wspaniałą panoramę rozpościerających się poniżej dachów w mieście, spoza których jarzyły się tajemnicze zachody słońca. Na dalekim horyzoncie rysowały się rozległe purpurowe zbocza, a na ich tle, w odległości około dwóch mili, wznosiło się widmowe Federalne Wzgórze, najeżone dachami, niezbyt strome, którego odległe zarysy falowały tajemniczo, przybierając fantastyczne kształty, kiedy dym z kominów w mieście kłębił się ponad nimi i spowijał je swymi oparami. Blake doznawał dziwnego uczucia, że patrzy na jakiś nie znany mu wieczysty świat, który mógłby zniknąć we śnie, choć może by nie zniknął, gdyby kiedykolwiek spróbował go odnaleźć i wkroczyć doń osobiście.
Kazał sobie przysłać z domu większość potrzebnych mu książek i kupił parę antycznych mebli pasujących do tego mieszkania, po czym zabrał się do pióra i pędzla, żyjąc samotnie i wykonując samodzielnie wszystkie najprostsze prace domowe. Pracownię miał od północnej strony na poddaszu, wypełnioną wspaniałym światłem wpadającym przez świetliki. Tej zimy napisał pięć najlepszych opowiadań - "Zwierzę ryjące pod ziemią", "Schody w krypcie", "Shaggai", "W dolinie Prath" oraz "Biesiadnik z gwiazd". Namalował też sześć obrazów, będących studium niesamowitych krajobrazów.