Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się z powrotem.
Wspomnieć
tutaj należy jednego z najwybitniejszych — Domenico Mario Nutiego, obecnie
doradzajÄ…cego w EWG w sprawach transformacji w krajach postsocjalistycznych
i pomocy Wspólnot Europejskich dla tego regionu. Jego prace były publikowane
także popolsku,m.in.w"Ekonomiście"(Nuti,1991b) i w"Życiu Gospodarczym"
(Nuti 1990c, 1991a). Niestety, poglądy takich ekonomistów celowo nie były
nagłaśniane przez rządowe mass media, które eksponowały poglądy innych,
popierających rządowe działaniai niekiedy wręcz uzasadniających błędy polityki
gospodarczej. Dla niektórych są to nadal autorytety...
Podkreślając fakt dosyć jednostronnego naświetlania procesu polskiej
transformacji gospodarczej w zachodnich mass mediach, trzeba oddać im
sprawiedliwość, że niekiedy były one daleko mniej jednostronne niż miało to
miejsce w Polsce. Próbowano pokazywać, że świat wcale nie jest taki bezalterna-
tywny, jak to rządzące kręgi wraz ze swymi doradcami usiłowały wmawiać
polskiemu społeczeństwu.
20
Na przykład jedna z najbardziej wpływowych gazet świata, "New York Times", w maju 1990 roku przedstawił sylwetki siedmiu czołowych polskich
ekonomistów, sygnalizując ich zróżnicowane poglądy na temat przemian
gospodarczych pod wymownym tytułem "Poland's "Big Bang": Too Much Too Fast?" (Madrick, 1990). Referując mój punkt widzenia, autor artykułu podkreślił
obawy co do sekwencji polityki monetarnej, reakcji przedsiębiorstw państwowych na nadmiernie dotkliwą politykę finansową czy nadmiernie optymistyczne oczekiwania co do tempa i skutków prywatyzacji. Ponadto eksponuje on wspólną z głównym nurtem myśli ekonomicznej wiarę w cele w postaci wolnego rynku, ale podkreśla odmienne podejście co do tempa i sposobów dochodzenia
do tej wizji.
Jako inny przykład można przytoczyć fragment artykułu opublikowanego
w "Neue Ziircher Zeitung" w przeddzień polskich wyborów parlamentarnych z jesieni 1991 roku. Autor artykułu (Hóltschi, 1991) napisał: Jeśli abstrahować od regularnych, politycznie motywowanych, często słabo uzasadnionych
merytorycznie ataków na Balcerowicza, to do krytyków polityki gospodarczej, od
"Big Bangu " na początku 1990 roku, o najwyraźniejszym profilu należy zaliczyć Grzegorza Kołodko, dyrektora instytutu badawczego związanego z ministerstwem finansów i profesora Szkoły Głównej Handlowej (dawniej SGPiS). Według jego
analizy program stabilizacyjny, którego podstawowe zasady uważa za słuszne, mógł
przynieść lepsze rezultaty przy niższych kosztach społecznych, gdyby nie popełniono błędów przy dozowaniu i wyznaczaniu sekwencji zastosowania poszczególnych
przedsięwzięć. Jego główny zarzut dotyczy przestrzelenia celu przy ustalaniu stopnia restrykcji, głównie w pierwszej połowie 1990 roku. Zbyt ostra polityka dochodowa z przesadzoną dewaluacją złotego nieomal nie doprowadziły do załamania
gospodarki. A występująca przy okazji głęboka recesja ...dowodzi istotnej słabości programu reform. Jak wskazuje m.in. także Kołodko, gospodarka zdominowana
przez przedsiębiorstwa państwowe inaczej reaguje na szokową redukcję popytu niż gospodarka rynkowa. W związku z tym, że wiele przedsiębiorstw państwowych
zajmuje nadal pozycję monopolistyczną, nie zwiększały one z powodu szczupłego zaopatrzenia w pieniądze swojej efektywności, ani nie znalazły nowych rynków, lecz, zachęcone dodatkowo przez liberalizację, podwyższały ceny i zmniejszały produkcję. W rezultacie tego przede wszystkim zmalała wydajność pracy i kapitału, podczas gdy problemy płynności i likwidowania zakładów w dużej mierze pozostały.
W kilka dni później na różnice poglądów występujące na innej płaszczyźnie
na łamach "International Herald Tribune" wskazywał S.Engelberg (1991), który napisał: Grzegorz Kołodko, dyrektor Instytutu Badawczego Ministerstwa
Finansów, argumentuje, iż program szokowej terapii został skrępowany przez
nadmiernie rygorystyczne (w oryginale angielskim stringent, tj. ciasne) polityki monetarne i brak wyobraźni. "Decyzja o likwidacji fabryki z 35 000 robotników?"