Strona startowa Ludzie pragnÄ… czasami siÄ™ rozstawać, ĹĽeby mĂłc tÄ™sknić, czekać i cieszyć siÄ™ z powrotem.Niektóre obowiązki pracodawcy, a wyjątkowo także i pracownika, mają charakter mieszany, to znaczy wiążący nie tylko wobec drugiej strony stosunku pracy, ale także i wobec...mocno upolityczniony, co sprawia, ĹĽe wiele obszarĂłw badawczych nauk spoĹ‚ecznych, ktĂłre na pierwszy rzut oka majÄ… „neutralny", apolityczny charakter, mogÄ…...omawianego zagadnienia jest wyrĂłzË™nienie typĂłw intencji (siĹ‚ illokucyjnych), ktĂłre decy- dujaË› o charakterze (funkcji) wypowiedzi...Terapia poznawczo-behawioralna zaburzeń obsesyjnych181z faktem, że mogą mieć one charakter pozytywny, negatywny lub neutralny)...Ta gra na przeciwieĹ„stwach i barierach jÄ™zykowych wytwarza w przemĂłwieniach, listach pasterskich i ksiÄ…ĹĽkach PapieĹĽa Ăłw klimat, charakterystyczny dla...oddziaĹ‚ywanie ma charakter przywracania z różnych powodĂłw utraconych umiejÄ™tnoĹ›ci, sprawnoĹ›ci, wiadomoĹ›ci, przystosowania, stosuje siÄ™ pojÄ™cia:...52owa refleksja charakteru filozoficznego, lecz bardziej techniczny  porzdkujcy i precyzujcy narracjAni w Japonii, ani w Indiach nie odnajdujemy tej nienawiści do samych siebie, która doprowadziła do zniszczenia religii i wielkiej części chińskiego dziedzictwa...charakterystyczne tych Ĺ›ladĂłw zostanÄ… uwiecznione na filmie czy nawet w gipsowym odlewie...Polska bibliografia narodowa bieżąca miała początkowo charakter księgarski...
 

Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się z powrotem.


Nic więc dziwnego, że wskutek takich działań wygaszony zostaje duchowy i materialny
związek obywateli z własnym państwem jako główną formą społecznego organizowania się
ludzi. Nie dzieje się to samoczynnie, lecz jest promowane przez instytucje globalistyczne,
które w ten sposób zmieniają ukierunkowanie działań instytucji tradycyjnie państwowych.
Administracja państwowa jest nie tylko polem dla załatwiania prywatnych interesów, ale nade
wszystko jest coraz częściej firmą do wynajęcia, jest przedłużeniem firm międzynarodowych
czy ponadnarodowych. Ma to swoje konsekwencje w kulturze, ponieważ przedsięwzięcia
ukazujące bogactwo i głębię wielu dzieł wymagają przepotężnego wsparcia
instytucjonalnego, na które prywatnie nikogo nie stać. Nie wystarczy wynająć salę i zapłacić
za prąd, trzeba jeszcze wykształcić ludzi zdolnych do tworzenia i przekazywania arcydzieł w
ich najgłębszym wymiarze. Jeśli własne państwo nie jest zainteresowane promowaniem
kultury ojczystej, to trudno się spodziewać, aby były tym zainteresowane państwa lub
organizacje obce. Jest im raczej na rękę, że dane społeczeństwo staje się coraz bardziej
bezmyślnym konsumentem i nie jest suwerennym narodem. Ktoś zapyta, a po co być
"suwerennym narodem"? W odpowiedzi nasuwają się na myśl słowa, które wypowiedział
ponoć Arystoteles, gdy zapytano go, po co człowiek tyle obcuje z pięknem? Trzeba być
ślepym, żeby zadawać takie pytanie - odpowiedział filozof. Trzeba być pozbawionym,
przynajmniej od czasu do czasu, rozumu, aby pytać, po co człowiekowi rozum. Trzeba być
nie w pełni dojrzałym psychicznie, aby pytać, po co kultura narodowa. Jeżeli bowiem przy-
chodzę na świat "goły i bosy", nie umiem myśleć, nie umiem pisać, nie umiem mówić, nie
umiem rozumnie słuchać i patrzeć - to mój rozwój osobowy, a więc rozwój wrażliwości,
umysłu, woli, charakteru, pozwalający mi na osiągnięcie właściwej sylwetki fizycznej i du-
chowej, na zdrowy kontakt z innymi ludźmi, na odczytywanie rzeczywistości - dokonuje się
przez najbliższy i najpełniejszy krąg świata, którym jest moja rodzina, moi rodacy, moja
ojczyzna. Jak nie istnieje język w ogólności, lecz są języki narodowe, tak nie ma kultury w
ogóle, lecz są kultury narodowe. Ucząc się języka, który pozwoli mi na kontakt z innymi
ludźmi, na wyrażanie siebie, na sięganie do dzieł pisanych przed wiekami, uczę się w
pierwszym rzędzie języka ojczystego, jako dla mnie najbliższego i najłatwiejszego. Po co
mam w Polsce, gdzie mieszka 40 milionów Polaków, uczyć się najpierw chińskiego lub
angielskiego? Jeżeli zaś to język polski wprowadza mnie do mojej społeczności i do mojego
dziedzictwa, to jest jasne, że muszę ten język opanować nie byle jak, ale w stopniu
doskonałym. Potrzebuję tego nie tylko jako Polak, ale jako człowiek, ponieważ swoje
człowieczeństwo realizuję po polsku. Dlatego troska o opanowanie ojczystego języka jest
podstawowym zadaniem domu i szkoły. Jeżeli natomiast już w latach 60. wprowadzono
reformę edukacji, w której ramach zredukowano bądź wyeliminowano przedmioty
humanistyczne ze szkolnictwa zawodowego (przymusowo objęto nią ponad połowę młodych
Polaków), to jest jasne, że chodziło o "wyhodowanie" ludzi, którymi łatwo można sterować.
W dobie globalizacji proces dehumanizowania kształcenia poszedł jeszcze dalej, ponieważ
dziś główna umiejętność "literacka" młodych ludzi polega na poprawnym pisaniu podań i
stawianiu krzyżyka w odpowiedniej kratce. A cóż mówić o gęganiu, jakie wydobywa się z
gardeł niektórych polityków i dziennikarzy, które dopiero po głębokim namyśle można
nazwać dźwiękami artykułowanymi i zakwalifikować jako przynależące do języka polskiego?
Globalizm w pełni podbije świat dopiero po całkowitej likwidacji kultur narodowych.
Albowiem kultura narodowa jest tym najgłębszym fundamentem, który chroni suwerenność
poszczególnych osób w wymiarze wewnętrznym. Jest ona również swoistym kodem,
nieczytelnym dla obcych, który spaja naród, nawet pozostający w niewoli. Dlatego liczyć się
musimy z tym, że proces pozbawiania nas naszej kultury ojczystej będzie trwał aż do czasu
całkowitego zniszczenia w nas polskości. Stosowane są i będą różne metody. Kultura
narodowa będzie puszczana w niepamięć, będzie zawłaszczana i deformowana, będzie
wyszydzana... To dzieje się dziś.
Ponieważ kultura narodowa stoi na straży naszego człowieczeństwa, dlatego każdy Polak
musi poważnie zastanowić się nad stanem obecnym i nad tym, co może zrobić w skali