Strona startowa Ludzie pragnÄ… czasami siÄ™ rozstawać, żeby móc tÄ™sknić, czekać i cieszyć siÄ™ z powrotem.23 skiego wzrostu, nieco zbyt du¿ej g³owy i za krótkich w stosunku do tu³owia koñczyn, jego niemal chorobliwie chudej postaci i ¿ó³tawej cery, pomimo przebiegaj¹cych...Uwagi odnosz¹ce siê do interwa³u sukcesywnego s¹ w du¿ej mierze aktualne przy rozpatrywaniu interwa³u symultatywnego...Tak wyglÄ…daÅ‚a lista, peÅ‚na lista, lÄ…dowych zwierzÄ…t i roÅ›lin planety...Planety nadal poruszaÅ‚y siÄ™ po swoich staÅ‚ych orbitach, nie zmieniaÅ‚y siÄ™ modele tworzone przez komputery podÅ‚Ä…czone do urzÄ…dzeÅ„ w kraterze Giordano Bruno...wzdÅ‚uż, wzwyż i wszerz, korpus miaÅ‚ z ciemnych chmur gwiazdowych, oddychanie z mrowisk sÅ‚onecznych, nogi i rÄ™ce z galaktyk, grawitacjÄ… sczepionych, gÅ‚owÄ™ ze...du¿ej amplitudzie temperatury cia³a mog³y rozszerzyæ zasiêg geograficzny czêœciowo do strefy umiarkowanej...i groźna, wisiaÅ‚a pomiÄ™dzy Talusem a Tralusem, czerpiÄ…c moc z wypadkowej grawitacyjnej dwóch tak zwanych Bliźniaczych Åšwiatów...anne mccaffrey, planeta dinozaurowLunzie potrzÄ…snęła gÅ‚owÄ…...upublicznićOhe! patrzcie!… patrzcie!,...
 

Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się z powrotem.

Frachtowiec wnikał już w górne warstwy atmosfery, a Han i tak szybki, że pilot potrafił zataczać kręgi wokół ścigających go imperialnych patro-Chewie nie wiedzieli, co się dzieje. Mogli tylko w osłupieniu wpatrywać się w tarcze lowców.
przyrządów i mierników. Ocaliło ich tylko to, że sygnał nowego generatora zakłócają-
Han nigdy w życiu nie czuł się szczęśliwszy. Miał szybki statek i trzech wspania-cych sygnałów okazał się naprawdę bardzo silny. Zanim „Sokół" zdążył spłonąć w łych kumpli. Przyjaźnił się także z ponętną i ognistą przemytniczką Sallą Zend, a w warstwach atmosfery, przepaliły się bezpieczniki i urządzenie odmówiło posłuszeń-
kieszeniach miał sporo kredytów.
stwa.
Pieniądze, co prawda, miały nadal brzydki zwyczaj prześlizgiwać się między jego W końcu nadszedł dzień, kiedy Han popatrzył na swój statek z nieskrywaną dumą palcami - choć Han starał się zatrzymać je w kieszeniach - ale przemytnik zbytnio się i satysfakcją. Później odwrócił się i pochwycił w objęcia Ninksa.
tym nie przejmował. Cóż z tego, że uwielbiał je wydawać? Cóż z tego, że lubił żyć jak
- Shugu, wierny druhu, jesteś naprawdę królem wszystkich mechaników! - powie-arystokrata, uprawiać hazard i kupować kosztowne przedmioty? Zawsze przecież mógł
dział. - Nie znam w całej galaktyce nikogo, kto tak dobrze znałby tajniki jednostek na-zarobić jeszcze więcej!
pędu nadświetlnego. Teraz mój „Sokół" mruczy jak togoriański kociak. Dzięki tobie Osobistego szczęścia Hana nie mąciły żadne troski ani kłopoty, ale na horyzoncie udało nam się zwiększyć prędkość o kolejne dwa procenty.
zaczynały się gromadzić ciemne chmury. Imperator wciąż umacniał swoją władzę i Ninx uśmiechnął się do Korelianina, ale pokręcił głową.
opanowywał coraz więcej światów galaktyki. Ostatnio zaczął się interesować nawet
- Dzięki, Hanie, za ciepłe słowa, ale chyba nie masz racji. Mówiono mi, że gdzieś Odległymi Rubieżami. Jego wojska dokonały masakry na usytuowanej w sektorze w Sektorze Wspólnym żyje gość o imieniu Doc. Podobno dokonuje prawdziwych cu-Atrivisa planecie Mantooine, a Rebelianci, którzy zajęli tamtejszą imperialną bazę, zo-dów. Powiadają, że potrafi, trzymając jedną rękę za plecami, drugą tak wyregulować stali wybici do ostatniego.
silnik, że słucha twoich rozkazów jak żywa istota. Jeżeli chcesz wycisnąć ze swojej Masakra na Mantooine nie była jedyną, jakiej dokonali żołnierze Imperatora. Wi-jednostki napędowej jeszcze więcej mocy, powinieneś polecieć tam i spróbować go docznie otrzymali rozkazy, aby dać nauczkę wszystkim, którzy nie chcieli podporząd-odszukać.
kować się jego woli. Jeżeli przemytnicy zamierzali dostarczyć zamówioną broń i amu-Han słuchał w milczeniu, ale nie krył zdumienia. Postanowił zapamiętać tę infor-nicję, musieli być coraz czujniejsi i przezorniejsi. Kiedy Han leciał pierwszy raz w ży-mację. Miał przeczucie, że kiedyś mu się przyda. A poza tym, zawsze chciał wybrać się ciu trasą na Kessel, za niesłychane uchodziło zobaczenie plamki imperialnego patro-do Sektora Wspólnego. Teraz miał jeszcze jeden powód więcej, żeby tam polecieć.
lowca na ekranie pokładowego skanera. Teraz zaś za rzecz niezwykłą uważano, jeżeli
- Dzięki, stary kumplu - powiedział. - Jeżeli kiedykolwiek odwiedzę tamte strony, na ekranie nie pojawiały się takie plamki. Pragnąc zdobyć fundusze na utrzymanie ar-postaram się skontaktować z tym Docem.
mii, Imperator Palpatine nakładał na obywateli podbitych światów wciąż nowe podatki.
- Z tego, co mi mówiono na ten temat, wiem, że z Docem nie można się skontak-Wielu musiało zaciągać kredyty albo brać pożyczki, których potem nie byli w stanie tować. On sam skontaktuje się z tobą... rzecz jasna, jeżeli dojdzie do wniosku, że to spłacić. Nastały bardzo ciężkie czasy. Szary obywatel Imperium mógł mówić o praw-dobry pomysł. Możesz zapytać o niego Arly'ego Brona. Spędził w Sektorze Wspólnym dziwym szczęściu, jeżeli miał za co wyżywić siebie i rodzinę.
sporo czasu.
(Rzecz jasna, Han i jego przyjaciele nie płacili podatków. Żaden imperialny poborca nie odważył się postawić stopy na Księżycu Przemytników. Zbieranie opłat od
- Dzięki za informacje - odrzekł Solo.
żyjących tu podejrzanych osobników było zajęciem niebezpiecznym i z góry skazanym Dobrze znał Arly'ego Brona - podobnie jak chyba wszyscy przemytnicy, którzy na niepowodzenie. Ilekroć nadchodziła pora zbierania podatków, imperialni urzędnicy kiedykolwiek odwiedzili koreliański sektor księżyca Nar Shaddaa. Bron, krzepki i krę-
woleli przelatywać obok, jakby nie widzieli księżyca).
py starzejący się przemytnik, był dobroduszny, choć słynął też z ciętego języka. Uwiel-Janko5
Janko5
89
A.C. Crispin
Trylogia Hana Solo – Tom III – Åšwit rebelii
90
Kiedy w przeszłości Han oglądał informacyjne holowideogramy, nie przywiązy-od nowa... Mam już dość wiązania końca z końcem. Przez to przeklęte Imperium wał większej wagi do informacji o potyczkach wojsk Imperium z najróżniejszymi uczciwym ludziom nie wystarcza nawet na jedzenie...