Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się z powrotem.
Teba jednak zwr�-ci� dwag�, �e o ile interwa� sukcesywny poj@ujemyjako najmniejsz� kom�rk� melodii, o tyle interwa� sy@@atywnyjest zarodkiem konstrukcji harmonicznej.
R�wnoeczesne brzmienie dwu d�wi�k�w sk�adaj�cych si� na interw@s 8@Batywng powoduje powstawanie zjawisk akustycznych wy.
nikaj�cy eh z nak�adania si� drga� sk�adowych obydwu d�wi�k�w.
Nadto zachodz� tu zjawisra wytwarzania si� ton�w subiektywnych, wp�ywaj�ce na subiektywn� ocen� interwa�u.
Odbi�r interwa�u symultatywnego mo�e yrzebiega� w dwojaki spos�b:analitycznie b�d� syntetycznie.
W odbiorze analitycznym odbiorca wyr�nia oddzielnie oba sk�adniki i dokonuje oceny ich odleg�o�ci.
Odbi�r syntetyczny polega na ocenie interwa�u symultatywnegojako jedno�ci, przy czym orientacja zasadniczo opac�a jest na ocenie barwy wsp�brzmienia.
Odbi�r analityczny wymaga d�u�szego czasu dla podj�cia decyzji, jest jednak mniej zawodny, jako bardziej zabezpieczaj�cy przed myl�cym dzia�a-niem wytworzonych ton�w subiektywnych.
Jako przyk�ad mog 4 tu pos�u�y� do�wiadczenia z nauki kszta�cenia s�uchu w szko�ach muzycznych:okazuje si�, �e ocena interwa�u symultatywnegooparta na jego syntetycznym odbiorze jest cz�sto mylna, na skutek zak��ce� wprowadzonych przez powsta�e tony subiektywne i wyra�a si� cz�sto iden�fikowamiem interwa�u z jego przewrotem(najcz�ciej seksty rozpoznawane s� jako tercje i odwrotnie, nierzadko mylona jest kwinta z kwart�).
Zalecenie dokonania analizy interwa�u przewa�nie �rowadzi do sprostowania mylnych ocen.
W ocenie interwa�u wa�ne jest te� uprzywilejowanie poszczeg�lnych sk�adnik�w:okazuje si�, �e niekt�rzy osobnicy �atwiej spostrzegaj� d�wi�k g�rny, inni-dolny.
Obserwowali to w swych badaniach m.in.
G.
StumpJ i G.
W.
Valentine, a tak�e P.
R.
Fwnsworth, stwierdzaj�c, jakoby rmuzycymieli inklinacj� do �atwiejszego spostrzegania raczej g�rnych d�wi�k�w interwa�u, natomiast niemuzycy-dolnych.
W subiektywnej ocenie interwa�u symultatywnego jako konsonansu czy dysonansu jeszcze wyra�niej, ni� to mia�o miejsce w ocenie interwa�u sukcesywnego, dzia�a asocjacja z okre�lonym systemem tonalnym i stylem muzycznym, jeszcze silniej rysuje si� zale�no�� oceny od kontekstu, w jakim wyst�puje interwa�, od stopnia przewidywalno�ci w�yst�pienia takiego, a nie innego interwa�u.
Qmawiane ju� poprzednio zjawisko tak zwanej stopliwo�ci czy zgodno�ci wsp�brzmi�cych d�wi�k�w sk�adaj�cych si� na interwa�, oddzia�uje znacznie silniej w przypadku interwa�u symultaWwnegoni� sukcesywnego.
Wspomniany ju� brak szczeg�owych bada� zajmuj�cych si�.
oddzia�ywaniem wyizolowanych interwa��w na cz�owieka uniemo�liwia formu�owanie Ja�ichkobiek stwierdze� w tym zakresie.
Wydaje si�, �e mo�na jednak uwa�a�, i� istota dzia�ania interwa�u symultatywnego le�y nie tyle w prezentowanej przeze�odleg�o�ci sk�adnik�w, ile w sunarycznym sensie zjawiska, wyra�aj�cym si� przede wszystkim jego walorem barwnym.
Konsekwencje tego spostrze�enia obserwowa� b�dziemy przy rozpatrywaniu czynnika, harmonicznego.
J.
Wierszy�owski(1968, s.19)s�usznie zauwa�a:, S�ostrzeganied�wi�k�w w interwale mo�e si� wydawa� w pierwszej chwili zagadnieniem ma�o wa�nym, kt�re mo�na w psychologii muzyki pomin��.
Tak jednak nie jest.
Sp-ostrzeganie d�wi�k�w i charalter tego spostrzegania s� niezwykle wa�ne w percepcji muzyki, gdy� ostatecznie od tego, jak kto� spostrzega i co spostrzega naj�atwiej i najszybciej, zale�y obraz rmuzyczny i wra�enie subiektywne odnoszone przez s�uchacza.
O tym na og� za mato si� pami�ta przy ocenie dzie� muzycznych i wysuwaniu uog�lnie� o ich percepcji".
R.lngarden(1973, s.101(wyra�a pogl�d przeciwny:.
Nie jest jednak bynajmniej tak, jak to dawni asocjacjoni�ci g�osili, �eby najpierw by�y percypowane poszczeg�lne d�wi�ki czy tony, kt�re by�my dopiero-potem--pmypomocy oso-bnego zabiegu--��czyli czy-wi�zali-z sob� w ca�o�� danego utworu muzycznego.
Przeciw temu �wiadczy przede wszystkim fakt, �e s�ysz�c pewien akord lub pewn� melodi�, najcz�ciej nie amiery w og�le poda�, jakie d�wi�ki bior� w nich udzia�, (..j D�wi�ki wchodz�ce w sk�ad pewnego tworu muzycznego s� jakby mimochodem s�yszane przez s�uchacza.
kt�ry g��wnym promieniem uwagi nastawiony jest na twory wy�sze*o rz�du:na motywy, melodie, akordy i ich zespo�y".
Prawda wydaje si� le�e� po�rodku.
Percypowanie muzyki jako utworu muzycznego odbywa si� u s�uchacza, nie b�d�cego faehoBwym muzykiem i nie nastawionego na s�uchanie analityczne, z pewno�ci� raczej syntetycznie, a wi�c percypowane s� peWneca�o�ci w granicach ch�onno�ci s�uchacza, a nast�pnie zestawiane W jeszcze wi�ksze ca�o�ci, wreszcie daj�ce obraz ca�ego s�yszanego utworu.
Zachodzi jednak powa�na r�nica mi�dzy per�waniemprzebiegu wertykalnego a horyzontalnego.
Percypowanie@ord�w odbywa si� syntelycznie i nawet fachowy muzyk uj*uje.
wpierw ca�o�� brzmienia, a dopiero potem dokonuje aunalizyus�yszanego akordu:to, potem"wyst�puje w�wczas, gdy s�uchaj�cy celowo d��y do okre�lenia sk�adnik�w us�yszanego akordu.