Ludzie pragną czasami się rozstawać, żeby móc tęsknić, czekać i cieszyć się z powrotem.
Ogromne napięcie wewnętrzne wyładowywało się na zewnątrz
razu wie, że czegoś tym dokonałem: do swej Kultury Greków Burckhardt
pod postacią straszliwej i bezwzględnej wrogości: miasta rozszarpywały się
dodał osobny rozdział o wspomnianym fenomenie. Kto chce przeciwień-
wzajemnie, by poszczególny obywatel mógł znaleźć spokój przed samym
stwa, niech rzuci okiem na niemal komiczne ubóstwo instynktu, jakie
sobą. Grek musiał być potężny: zagrożenie było blisko — zagrożenie
niemieccy filologowie przejawiają w kontakcie z żywiołem dionizyjskim.
czyhało wszędzie. Cudownie zwinne ciało, zuchwały realizm i immoralizm,
Sławny Lobeck zwłaszcza, który z czcigodną pewnością zasuszonego
tak właściwy Hellenom, to k o n i e c z n o ś ć , a nie „natura". Pojawił się
między książkami robaka wpełznął w ów świat tajemniczych stanów i
dopiero z czasem, nie istniał od samych początków. Swymi świętami, swą
wmówił sobie, że okaże się naukowcem, jeśli będzie do obrzydzenia
sztuką Grek nie chciał też niczego innego, niż czuć, że g ó r u j e , niż
lekkomyślny i dziecinny — ów Lobeck z całą uczonością dał do zrozu-
p o k a z a ć , że góruje: środkami tymi przydawał sobie wspaniałości, a
mienia, że wszystkie te osobliwości właściwie są czymś zupełnie błahym.
niekiedy wywoływał strach przed sobą. . Greków oceniać na niemiecką
Nie wykluczani, że uczestnikom takich orgii kapłani rzeczywiście prze-
modłę podług ich filozofów, na przykład wnioskować o helleńskim
kazywali jakieś nauki nie pozbawione wszelkiej wartości, na przykład że
charakterze z poczciwości szkół sokratejskich!. . Filozofowie pozostają
wino pobudza do życia, że człowiek może niekiedy żywić się owocami, że
przecież dekadentami hellenizmu, są ruchem skierowanym przeciwko
rośliny na wiosnę zakwitają, a na jesień więdną. Jeśli chodzi o tak
dawnemu, przeciwko dostojnemu smakowi (— przeciwko instynktowi agonu,
zdumiewające bogactwo rytuałów, symboli i mitów orgiastycznej pro-
przeciwko polis, przeciwko wartości rasy, przeciwko autorytetowi tradycji).
weniencji, które w dosłownym sensie porastało antyczny świat, to Lobeck
Propagowano cnoty sokratejskie, p o n i e w a ż Grecy je zagubili:
znajduje w nim okazję, by popisać się jeszcze większą błyskotliwością. „Grecy,
przewrażliwieni, strachliwi, niestali, wszyscy komedianci, mieli parę
powiada wAglaophamus, I, 672, gdy nie mieli nic innego do roboty, śmiali
powodów, by słuchać, jak im propagują moralność. Nie dlatego, by
się, skakali, dokazywali bądź, gdyż człowiek niekiedy i na to ma ochotę,
mogło to coś pomóc: lecz dlatego, że dekadentom do twarzy z wielkimi
siadali, płakali i lamentowali. Później dochodzili i n n i i szukali
słowami i gestami. .
jakiejkolwiek racji rzucającego się w oczy zachowania; tym sposobem
powstały niezliczone opowieści i mity, które miały wyjaśnić owe
obrzędy. Z drugiej strony, uważano, że owe figle, które teraz odbywały
120
121
ZMIERZCH BOŻYSZCZ
CO ZAWDZIĘCZAM STAROŻYTNYM
się w dni świąteczne, również stanowią niezbędny element uroczystości, i
tymentem, który kryje się na jego dnie i który zwraca się p r z e c i w k o
podtrzymywano je jako niezbędną część kultu." — Pogardliwa paplanina,
życiu, uczyniło płciowość czymś nieczystym: skalało b ł o t e m początek,
której nikt ani przez moment nie będzie poważnie traktować. Z zupełnie
przesłankę naszego życia..
innymi odczuciami stwierdzamy, że pojęcie „grecki", które sformułowali
Winckelmann i Goethe, nie daje się pogodzić z owym żywiołem, z którego
5.
wyrasta sztuka dionizyjska — z orgiastyką. Rzeczywiście, nie wątpię, że
Psychologia orgiastyki, rozumianej jako przelewające się poczucie
Goethe zasadniczo wykluczyłby coś takiego z kręgu możliwości greckiej
żywotności i siły, w którym nawet ból działa jako stymulator, pozwoliła
duszy. Z a t e m G o e t h e n i e r o z u m i a ł G r e ków. Albowiem dopiero
mi wniknąć w pojęcie uczucia t r a g i c z n e g o , które błędnie rozumieją
w misteriach dionizyjskich, w psychologii stanu dionizyjskiego wyraża się
zarówno Arystoteles, jak i, w szczególności, nasi pesymiści. Helleńska
p o d s t a w o w y f a k t helleńskiego instynktu — jego „wola życia".
tragedia nie świadczy o pesymizmie w Schopenhauerowskim